Inicjatywa rejsu do Ameryki Południowej wyłoniła się z Polskiego Towarzystwa Geograficznego. Geograf Bronisław Siadek skumał się z Bolesławem Kowalskim, kapitanem osławionym przez rejs po Morzu Czerwonym na „Darze Opola” i już wspólnie zaczęli szukać jachtu i załogi.
Dołączyłem do tego towarzystwa, kiedy jacht „Śmiały” był w remoncie, a załoga skompletowana. Dołączyłem jednak li tylko jako dziennikarz specjalizujący w tematyce naukowej, rejs miał bowiem zadania badawcze. To, że właśnie zdałem egzaminy na stopień jachtowego kapitana żeglugi wielkiej nie miało najmniejszego znaczenia, przecież i kapitan i nawigator już byli. Był też inżynier mechanik i mój tytuł inżynierski też nie był potrzebny.
Wyruszyliśmy w rejs próbny z Trzebieży. Jeszcze przed dojściem do Świnoujścia kuk wydał obiad i sam zasiadł z załogą, zadowolony z efektów swojej pracy. Najwyraźniej nie znał etykiety jachtowej i zwyczajów niektórych kapitanów, takich mianowicie jak Bolesław Kowalski.
Bolo spojrzał spod oka na niczego nie podejrzewającego kuka, po czym rozdarł się na niego wskazując mu jego właściwe miejsce czyli w kambuzie.
W Świnoujściu już nie mieliśmy kuka, bo się spakował i wysiadł. Zaproponowałem swoją kandydaturę, choć nigdy nie lubiłem (ani nie umiałem) gotować.
Rejs na „Śmiałym” w oparach gotujących się potraw stał się dla mnie przełomowy, ale nie dlatego, że nauczyłem się gotować – bo się nie nauczyłem ani gotowania nie polubiłem.
Nauczyłem się pokory wobec losu, planowania z rozmachem i wiary, że najbardziej niewiarygodne przedsięwzięcia są do zrealizowania, jest to tylko kwestia włożonego wysiłku. Nauczyłem się być śmiały.
„Śmiały” w Rio w Zatoce Guanabara (patrz obok i kliknij dla powiększenia)
A kogo interesują szczegóły rejsu niech zajrzy do mojego „Kapitana kuka” albo Kowalskiego „Wyprawy „Śmiały”.
Dla przypomnienia skład załogi:
Bolesław Kowalski – kapitan
Stefan Wilgat (tylko w części rejsu) – kierownik naukowy
Tomasz Romer, w rejsie do Brazylii, zastąpił go od Argentyny
Ludomir Mączka
Jerzy Knabe
Bronisław Siadek
Krzysztof Wojciechowski
Krzysztof Baranowski – kuk
Mieczysław Kluge, tylko w pierwszej części rejsu
Rejs „Śmiałego” dookoła Ameryki Południowej był pierwszym w powojennej Polsce przedsięwzięciem żeglarskim na tak wielką skalę. Być może ułatwił choć trochę starania Leonida Teligi o jego własny rejs, a mnie dopomógł w organizacji wszystkich następnych moich rejsów.