Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”. Film czarno – biały, szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy. Kamera Bell Howell z demobilu. Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie, bo „przyjaciele” w Polsce uważali, że to denny (nomen omen) materiał.
Powstał jednak dokument z rejsu, który niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.
Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.
w kokpicie „Poloneza”
Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.
Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.
Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.
w kokpicie „Poloneza”
Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.
Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.
Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.
w kokpicie „Poloneza”
Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.
Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.
Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).