„22 minuty dokoła świata” – 1976

Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”. Film czarno – biały, szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy. Kamera Bell Howell z demobilu. Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie, bo „przyjaciele” w Polsce uważali, że to denny (nomen omen) materiał.

Powstał jednak dokument z rejsu, który niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.

Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.

w kokpicie „Poloneza”

Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.

Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.

Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.

w kokpicie „Poloneza”

Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.

Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.

Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na „Polonezie”.Film czarno biały,szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy.Kamera Bell z demobilu.Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie,bo „przyjaciele” w Polsce uważali,że to denny (nomen omen) materiał.

w kokpicie „Poloneza”

Powtał jednak dokument z rejsu, ktory niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – „może jeszcze powrócę na morze…”.

Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.

Film mozna obejrzec na płytce VCD dołączonej do „Jachtingu” nr.4 (lipiec).

O autorze

Krzysztof Baranowski żegluje od 15 roku życia, ale zawodowo skończył Politechnikę Wrocławską z tytułem magistra inżyniera łączności (elektroniki), a po ukończeniu Studium Dziennikarskiego na Uniwersytecie Warszawskim wybrał ten drugi zawód.

Napisał 25 książek, zrealizował 50 filmów dokumentalnych, odbył dwa rejsy samotne dookoła świata. Zrealizował trzy projekty budowy jednostek żaglowych: „Poloneza” (14 m długości), „Pogorii” (47 m długości), „Fryderyka Chopina” (54 m długości). Pracuje nad budową kolejnego żaglowca dla młodzieży – „Polonii” (56 m długości).