





Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na “Polonezie”. Film czarno – biały, szefostwo TVP nie chciało ryzykować cennej kolorowej taśmy. Kamera Bell Howell z demobilu. Montaż u przyjaciół za granicą w Ostrawie, bo “przyjaciele” w Polsce uważali, że to denny (nomen omen) materiał.
Powstał jednak dokument z rejsu, który niesie znamienne przesłanie w ostatnich słowach komentarza – “może jeszcze powrócę na morze…”.
Biorąc pod uwagę to wszystko, co zaszło po roku 1973 i trwa do dziś, można powiedzieć, że słowa były prorocze.
11 minutowy film bez słowa komentarza. Muzykę napisał Mikołaj Hertel […]
Pierwszy rejs Szkoły Pod Żaglami (1983/1984) owocował serią filmów dokumentalnych […]
Rejs “Pogorią” szlakami dawnych kultur do Indii, Sri Lanki i wokół […]
Budowa “Pogorii” wzbudziła wielkie emocje, głównie dlatego, że żaglowiec pojawił […]
Opowieść o Zygmuncie Choreniu, autorze wszystkich polskich żaglowców rejowych, od […]
Wymyśliłem sobie taki temat o odpowiedzialności – załogant na fregacie […]
Na pokładzie “Zewu Morza” ( jacht pod pełnymi żaglami w […]
Oleg Biezpałow uczestniczący w ostatniej Polsko-Rosyjskiej Szkole pod Żaglami jest […]
Pierwszy film zrealizowany nie “przy okazji” jakiegoś rejsu, ale zamierzony […]
Jaś i Małgosia płyną przez Ocean z Bahamów do […]
Film zrealizowany w czasie rodzinnego rejsu (1976/77) po Wielkich Jeziorach […]
W roku 1976 płynęliśmy rodzinnie “Polonezem” przez Wielkie Jeziora […]
Mój debiut filmowy: relacja z samotnego rejsu na “Polonezie”. Film […]